Październikowa wizyta Holendrów
W dniach 10-13 października uczniowie Gimnazjum nr 1 i 2 przyjęli uczniów z Holandii.
W tegorocznej wymianie wzięło udział 53 uczniów ze szkoły Van der Capellen w Zwolle oraz 53 uczniów z obu redzkich gimnazjów.
W poniedziałek po krótkim powitaniu i zapoznaniu każdy uczeń zaprosił swojego kolegę z Holandii do domu. W tym dniu Holendrzy spędzali czas wolny ze swoimi polskimi rodzinami.
We wtorek pojechaliśmy do Europejskiego Centrum Solidarności, które znajduje się w Gdańsku. Tam zarówno Holendrzy, jak i my mieliśmy okazję poznania naszej całkiem niedawnej historii. Następnie udaliśmy się na zwiedzanie grodu Neptuna. Po powrocie odbyły się zajęcia sportowe w Gimnazjum nr 1.
W środę udaliśmy się do obozu w Stutthofie, gdzie zwiedzaliśmy baraki obozowe i miejsca udręki. Następnie pojechaliśmy na Westerplatte – miejsca heroicznej obrony naszych oficerów. Wieczorem bawiliśmy się na dyskotece zorganizowanej w Gimnazjum nr 2.
W czwartek uczestniczyliśmy na lekcjach plastyki, języka polskiego i fizyki. Te zajęcia spodobały się wszystkim, tym bardziej, że uczniowie mogli nauczyć się czegoś więcej na temat obecnej Polski. Po zajęciach w szkole mieliśmy czas wolny. O godzinie 16:00 pożegnaliśmy naszych przyjaciół.
Tegoroczna wizyta była bardzo udana. Zawiązało się wiele nowych przyjaźni i już z utęsknieniem czekamy na rewizytę w Holandii.
Oto wywiad, jaki przeprowadzili nasi uczniowie z jednym z uczestników wymiany.
-
Jak się czujesz w Polsce?
Nawet fajnie, jest przyjemnie, ludzie są mili.
-
Czy według Ciebie ludzie w Polsce potrafią porozumiewać się po angielsku?
Tak, sprzedawcy w sklepach potrafią porozumiewać się po angielsku, z porozumieniem się w rodzinie u której byłem też nie miałem żadnych problemów.
-
Najlepsze miejsce według Ciebie, gdzie byliście podczas Waszego pobytu.
Galeria Medison i zakupy jakie tam mogliśmy zrobić.
-
Najgorsze miejsce gdzie byliście, według Ciebie.
Westerplatte, bo było nudno i zimno, a poza tym Europejskie Centrum Solidarności, za dużo historii w tak krótkim czasie.
-
Co zrobiło na Tobie największe wrażenie podczas wycieczki?
Stutthof – miejsce gdzie miałem dramatyczne przeżycia i które zrobiło nam mnie ogromne wrażenie. To niesamowite, że ludzie mogli to zrobić innym ludziom.
-
Co Ci się najbardziej podobało w Polsce?
Jedzenie – bardzo smaczne i nawet podobne jak to w Holandii, ludzie – bardzo uprzejmi
i życzliwi.
-
Jak oceniasz w skali od jeden do dziesięć rodzinę u której mieszkałeś?
W skali od 1 do 10 dałbym 9. Byliście bardzo mili i pomocni.
-
Czy zmieniłbyś coś w programie wycieczki?
Z uwagi na to, że lubię sport wolałbym więcej zajęć sportowych, mój ulubiony sport to koszykówka. Fajne były zajęcia sportowe. Nie lubię tańczyć, więc dyskoteka była dla mnie strasznie nudna i niefajna. Bardzo męcząca była też sama podróż. Najlepiej gdyby można zamienić to na samolot albo pociąg. Z uwagi na mój wzrost (jestem bardzo wysoki), miałem cały czas problem z nogami, nie mogłem ich zmieścić w autobusie.
-
Co różni według Ciebie Polskę od Holandii.
Mimo tego, że jest sporo podobnych rzeczy, bardzo dużo nas różni. U nas większość moich kolegów mieszka w domkach (bliźniakach), a tutaj wielu spośród Was mieszka w mieszkaniach w blokach. To taka największa różnica jaką zauważyłem. Poza tym nie różnimy się, aż tak bardzo. Jemy to samo, używamy tej samej elektroniki, mamy podobny rozkład zajęć w ciągu dnia.
-
W skali od 1 do 10, jak oceniasz całą wycieczkę?
Moja ocena to 8. U mnie w domu lubię bardzo jeździć na rowerze, praktycznie jeżdżę nim cały czas do szkoły, do sklepu, wszędzie. Może warto byłoby wprowadzić do programu wycieczki przejażdżkę rowerową po Redzie. Pogoda jest u Was praktycznie taka sama, jak u nas (ciągle padało i było wietrznie podczas mojego pobytu), dlatego myślę, że to nie byłoby problemem. Poza bardzo ciekawiło mnie np. Oceanarium w Gdyni, gdzie mnie zabraliście, albo widok z Redy na Zatokę Pucką.
-
Kolejne pytanie dotyczy języka polskiego. Czy jest trudny według Ciebie?
W skali od 1 do 10 bardzo mocne 10. Mimo, że próbowałem nauczyć się kilku słów lub zwrotów, nie byłem w stanie tego zrobić. Bardzo wszystko jest szeleszczące i dużo jest liter s, c. Według mnie język polski jest bardzo podobny do języka rosyjskiego. Mimo, że uczę się języka niemieckiego, angielskiego i francuskiego, to z językiem polskim miałbym bardzo duży kłopot.
-
Czy znałeś Redę już wcześniej, a może o niej coś słyszałeś?
Tak słyszałem już parę słów o Polsce, o Redzie i o ludziach którzy tu mieszkają, ponieważ mój brat był tu 4 lata temu na podobnych zasadach jak ja. Bardzo dużo nie pamiętał, ale z tego co zapamiętał i mi powiedział, wiele rzeczy się potwierdziło.
-
Czy chciałbyś zobaczyć jeszcze jakieś miejsca w Polsce?
Tak. Gdy zobaczyłem Stutthof i po tym co opowiedział mi Twój tata o swoim dziadku i jego losach podczas II wojny światowej, bardzo chętnie zobaczyłbym Auschwitz. To bardzo mnie ciekawi. Poza tym chętnie obejrzałbym Warszawę lub Kraków. Z tego co mi opowiadaliście to bardzo piękne polskie miasta.
-
Czy w najbliższym czasie planujesz podróż do Polski?
Nie. W najbliższym czasie nie. Może kiedyś wybiorę się jeszcze raz do Polski, żeby zobaczyć te miejsca o których mówiłem wcześniej. Ale na razie nie planuję powrotu do Polski.
-
Na koniec powiedz mi proszę coś o sobie.
Nazywam się Dann Schumann. Pochodzę z Holandii z miasta, które położone jest w jej środkowej części. W wieku 2 lat straciłem ojca, zmarł w skutek ataku serca. Moja mama pracuje jako kasjerka w centrum ogrodniczym. Mam starszego brata, który kończy szkołę i zastanawia się nad swoim dalszym życiem. Ja teraz mam 14 lat i uczę się w drugiej klasie szkoły średniej. Bardzo lubię koszykówkę i z tym chciałbym związać swoje życie. Na koniec chciałem dodać, że gdy byliśmy na wycieczce w Gdańsku, zobaczyłem wiele starych zaniedbanych kamienic i mieszkań, w których żyją ludzie. Teraz po powrocie docenię to jak mi się mieszka i będę już wiedział, że wielu ludzi na całym świecie chciałoby mieć takie warunki jak ja mam na co dzień.